Jasełka
                                                                                                 20.12.2013


Hm, miały być Jasełka jak co roku… A tu z przeciwległych zakamarków szkoły wyszły dęciaki i zaczęły grać jakiś kawałek rozrywkowy przeplatany perkusją Gargiego. Zaraz potem, ni przypiął ni przyłatał, odezwała się Klaudia słowami skierowanymi do swojego chłopaka, a może do Boga: „nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam”. Sprawa się wyjaśniła, gdy na anielskie głosy „Wśród nocnej ciszy” zaczęli schodzić do rozgwieżdżonej w błękicie szopki Maryja z Józefem i Dzieciątkiem. Usłyszeli to niby-pasterze i tak byli zdumieni, że wypowiedzieli naprawdę nieswoim głosem deklaracją, iż pójdą „krokiem śmiałym i wesołym, śpiesząc i uderzając czołem”. O niezwykłej nowinie dowiedzieli się na schodach królowie nie trzej lecz chyba trzydzieści trzej przybywając prawdopodobnie z Polski, bo w rytmie dostojnego poloneza: „Bóg się rodzi”. Naraz u betlejemskiego żłóbka pastusze dzieci zdziwiły się, że dwoje bydląt, Trzej Króle, czterej Ewangeliści, 12 apostołów, 40 rozbójników, 101 dalmatyńczyków i cały dywizjon 303, a w chłodnej „brrr” stajence na sianie Stwórca świata – małe Dziecko. Zawtórowali temu pasterze, znani z wioskowych przystanków raperzy Pusia i Suchy: „choćwstajeneczce choćwstajeneczce Panna Synarodzi, przecieżOnwkrótce przecieżOnwkrótce ludzi osfobodzi, Cudacuda, cudacuda ogłaszają.” Już niewiele brakowało, aby do prowokacji przyłączył się Belfer Dąbrowski.

Jeszcze emocje nie ostygły, gdy do szopki tańcem belgijskim wbiegli goście śpiewając „Gore gwiazda Jezusowi”. Trzeba było dopiero uspokajającej, tęsknej pieśni o Jezusie, co „puka do drzwi”, „przychodzi jak ciepły wiatr” lub „deszcz” albo tak nieprawdopodobnie „jak gwiazdy za dnia”. Rzeczywiście nie wszyscy spostrzegają Chrystusa w swym życiu, skoro nie tylko przed dwoma tysiącami lat, ale po dziś dzień „nie ma miejsca dla Niego, choć chciał ogień miłości zapalić”. Te rzewne i smutne słowa wyśpiewała najmłodsza artystka Karolina z towarzyszeniem skrzypiec i akordeonu w zespole „Dziubekbend”. Zaraz też, aby pocieszyć Świętą Rodzinę i skołataną w niej ludzkość małe pastuszki zadeklarowały swą pomoc: „Przynieście ze sobą Dziecinę, jest miejsce w naszej rodzinie”.

Gdy ten szkolny flash mob dobiegał końca przedstawiciele Samorządu Szkoły Kasia i Mateusz złożyli wszystkim ciepłe życzenia dobrego świętowania Pamiątki Narodzenia Pańskiego i Nowego Roku. Rozdając białe opłatki zachęcili wszystkich do serdecznego „Przekażmy sobie znak pokoju, choć tyle żalu w nas.”

Wszystkim nauczycielom, a szczególnie Paniom Agnieszce i Ani oraz uczniom zaangażowanym w stworzenie tego „znaku pokoju” nadzwyczaj dziękuję. Ks. Mariusz



P




nbspnbsp/html